Witam was lipcowo, a więc cieplutko :)
Mamy ładną pogodę za oknem, w końcu, choć nie lubię strasznych upałów, a wkrótce mają nas nawiedzić..
Do września niedaleko, a ja nadal nie mam pracy.. Szukam i szukam i nic, a przecież trzeba opłacić studia..
Tak ciężko. tu, gdzie mieszkam, znaleźć jakąś pracę.. Nawet na staż ciężko się załapać, bo przecież nie mają teraz pieniędzy.. Okropne, boję się, że do sierpnia nic nie znajdę, a już nawet ja - leń mam do tego motywację. Trzymajcie kciuki za mnie :)
Jakiś czas temu pisałam o szamponie, który sobie kupiłam. To produkt marki Green Pharmacy do włosów osłabionych i zniszczonych - Rumianek lekarski.
Muszę przyznać, że jak na swoją cenę (ok.7zł) jest bardzo dobry. Używam go już kilka tygodni, więc mogę co nieco powiedzieć. Po każdym myciu włosy są lśniące, miłe w dotyku i mniej wypadają. Nawet moje rozdwojone końcówki mu się opierają i również są bardzo mięciutkie. Szampon ma ziołowy, ale ładny zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Świetnie oczyszcza skórę głowy, sprawia, że włosy są lekkie i przyjemnie w układaniu. Co najważniejsze u mnie - nie pozostawia tzw. efektu siana na głowie, za co jestem mu wdzięczna.
Nie wiem dlaczego, ale trzeba myć nim włosy dwa razy. Przy pierwszej próbie wytwarza się lekka piana, a po drugiej już taka normalna, jak w innych szamponach.
Widziałam wiele różnych opinii na temat tego szamponu i większość była negatywna, ale na moich włosach sprawdza się on znakomicie. :)
Planuję zakup balsamu, także tej firmy, mam nadzieję, że się sprawdzi. :)
Pozdrawiam
Maddie